Istnieją ludzie na medal. Jego historia pokazuje, że można być również człowiekiem na wiele medali. Jako mistrz świata w pływaniu ratowniczym łącznie zdobył ich sześć: 2 złote, 3 srebrne i 1 brąz. Mistrzostwo Europy uwieńczył dziesięcioma krążkami: 2 złotymi, 2 srebrnymi i 6 brązowymi. Swoim przykładem udowadnia, że pochodząc z małego miasta można realizować wielkie marzenia. Zapraszamy do wywiadu z Hubertem Nakielskim, pochodzącym z Ostrołęki.
O czym dowiesz się z wywiadu:
– Jakie możliwości daje język angielski w karierze sportowej?
– Jak spełnić marzenie o studiowaniu za granicą?
– Jakie rady ma mistrz świata w pływaniu ratowniczym dla słuchaczy EnglishTop?
Jesteś przykładem człowieka, który osiągnął bardzo wiele w sporcie, równolegle do świetnych wyników w szkole. Zdobyłeś przecież mistrzostwo świata i Europy. W tym samym czasie uczęszczałeś na zajęcia języka angielskiego dwa razy w tygodniu i pokonywałeś kolejne poziomy zaawansowania. Jak to wszystko pogodzić? Pamiętasz jeszcze?
Oczywiście, że pamiętam (uśmiech). Od zawsze dążyłem do tego, aby każdy mój dzień był zapełniony możliwie maksymalnie.
Nie lubię nudy, więc ściśle zaplanowane dni, krótkie przerwy między zajęciami i ciągły bieg w pewnym sensie mi odpowiadały. Wiele wsparcia i pomocy dostawałem od moich rodziców, bez których nie byłbym w stanie dopiąć dnia i zdążyć z wszystkimi planami.
Co ciekawe, zauważyłem u siebie pewną zależność – wolny czas jest odwrotnie proporcjonalny do produktywności w danym dniu. Za każdym razem gdy miałem więcej wolnego czasu, pozwalałem sobie na scrollowanie portali społecznościowych, co kończyło się na straconych godzinach w ciągu dnia.
Takim sposobem dawałem radę “wcisnąć” 8/9 jednostek treningowych, 2 zajęcia angielskiego, codzienne lekcje w szkole oraz czasami wyjścia ze znajomymi w jeden tydzień.
Wybierałeś się na studia w USA i nawet zostałeś przyjęty na jeden z uniwersytetów. Czemu zmieniłeś swoje plany?
Zgadza się, studiowanie w USA było moim marzeniem.
Z racji, że do mojego krótkiego dnia doszła nauka do egzaminów na uczelnie w stanach SAT i SAT Subject oraz poważniejsze przygotowania do matury, zdecydowałem się na rezygnację z zajęć angielskiego.
Pozwoliło mi to przygotować się, w mojej ocenie, całkiem nieźle do wszystkich egzaminów.
Ostatecznie dostałem się do Boston University. Niestety uczelnia ta nie miała w ofercie stypendiów pływackich, na co liczyłem. Przez to nie byłem w stanie opłacić 4 lat studiowania w prywatnej szkole w USA.
Co się z Tobą dzieje w tej chwili i jakie masz plany?
Aktualnie jestem w Polsce i studiuję Informatykę na Politechnice Warszawskiej. Dodatkowo jestem Żołnierzem w Centralnym Wojskowym Zespole Sportowym. We wrześniu wystartuję na Mistrzostwach Europy w Ratownictwie Wodnym.
Co do dalszej przyszłości – chcę zostać programistą, obecnie pracuję nad kilkoma projektami.
Moje plany na studiowanie za granicą są nadal aktualne. Po uzyskaniu tytułu inżyniera chciałbym rozpocząć studia magisterskie poza Polską. Marzy mi się Amsterdam.
Jaką rolę pełni język angielski w Twoim życiu?
Język angielski jest nieodłącznym elementem w moim życiu. Najwięcej informacji oraz materiałów do nauki w internecie znajdziemy w języku angielskim.
Bez języka angielskiego, nie byłbym w stanie nauczyć się programowania – to taki programistyczny must have.
Dodatkowo z racji, że jeżdżę na międzynarodowe zawody, język angielski pozwala mi na poznawanie ludzi z całego świata.
Czy po nauce w EnglishTop miałeś jeszcze szansę na doskonalenie języka angielskiego?
Po zakończeniu nauki w EnglishTop przez pewien czas nie kontynuowałem nauki języka przez brak czasu. Później używałem języka do aplikowania na studia w USA i podczas rozmów kwalifikacyjnych.
Gdy poszedłem na studia, przez pierwszy rok nie miałem zajęć języka angielskiego. Pamiętam słowa Pana Wojtka jak dziś: “Dopóki jesteście w szkole średniej, musicie wejść na maksymalnie najwyższy poziom angielskiego, aby podczas studiów wasze umiejętności SPADŁY na możliwie jak najwyższy poziom”.
Nie wierzyłem w te słowa. Myślałem: “przecież na studiach będę miał styczność z angielskim i na pewno moje umiejętności się nie pogorszą”.
Potęgował to fakt, że czułem się bardzo pewnie mówiąc po angielsku i już nie byłem w stanie wyobrazić sobie, że to może się zmienić.
Słowa Pana Wojtka się potwierdziły. Od jakiegoś czasu odświeżam język angielski i wróciłem już na poziom, z którego wyszedłem ze szkoły EnglishTop.
Co byś poradził obecnym uczniom EnglishTop?
Przede wszystkim słuchać rad, które tam dostają. Z perspektywy czasu uważam je za niesamowicie pomocne.
Dodatkowo starać się wykorzystać czas na zajęciach jak najlepiej. Zaryzykuję stwierdzeniem, że jest to najlepsza baza wiedzy, z jaką będą mieli styczność. Postarajcie się wyciągnąć z tego maximum.
Z perspektywy czasu co według Ciebie dała Ci nauka w EnglishTop?
Przede wszystkim otworzyła mi wiele perspektyw na przyszłość.
Nie miałem ograniczeń przed rozmową, czy nauką w innym języku. Poznałem wiele wartościowych osób, np. 4 absolwentów Harvardu.
Przez wiele lat uczęszczałeś do szkoły EnglishTop. Czy poleciłbyś ją innym swoim znajomym? Co wyróżnia ją spośród innych szkół językowych?
Poleciłbym, nie tylko znajomym, lecz wszystkim! (uśmiech) Myślę, że główną zaletą tej szkoły jest brak ścisłych reguł nauki.
Nie uczyliśmy się tylko gramatyki, słówek itp. Uczyliśmy się o wiele więcej!
Pozyskiwanie informacji w internecie – brzmi banalnie, lecz bardzo cenię sobie te lekcje i korzystam w codziennej pracy.
Za każdym razem budowaliśmy pewność siebie podczas mówienia. Na zajęciach poznałem portal społecznościowy skupiający się właśnie na pozyskiwaniu znajomości na całym świecie.
A jakie masz plany sportowe? Uprawiasz pływanie ratownicze. Czy myślałeś o „zwykłym” pływaniu wyczynowym?
W tym roku przygotowuję się do Mistrzostw Europy, a w następnym roku czekają mnie Wojskowe Mistrzostwa Świata, cywilne Mistrzostwa Świata oraz Igrzyska Sportów Nieolimpijskich The World Games. To wszystko oczywiście jeśli się zakwalifikuję.
Z biegiem czasu, coraz bardziej skupiam się na “karierze” naukowej, więc myślę, że już ciężej będzie mi utrzymywać tak wysoki sportowy poziom.
Co do samego pływania – jest dla mnie zdecydowanie mniej ciekawe niż ratownictwo. Na zawodach pływackich nie ma elementów zaskoczenia, jeśli ktoś jest dobrze przygotowany, to popłynie dobrze.
Na zawodach ratowniczych wygląda to inaczej, ponieważ występuje tu wiele elementów technicznych, które czasami mogą nie wyjść i to czyni ten sport bardzo ciekawym.
Zdarzało się, że wygrałem z szybszym i silniejszym zawodnikiem, ponieważ elementy techniczne wyszły mi idealnie. Dodatkowo do czystego pływania, aby wejść na wysoki poziom, potrzebowałbym więcej treningów i tak zwanego “wypływania”, a do tego, zwyczajnie brakuje mi czasu.
Dziękujemy za inspirującą rozmowę!